Żelki :) Czerwone i śliczne.
Ale wiecie co?... ja się naprawdę nie czuję pewnie w ich robieniu. Albo mi wychodzą grube jak moje dupsko po świętach (i wtedy trzymają się dobrze, ale są brzydkie), albo ładne i delikatne, ale trzymają się krótko. No nie wiem, nie leży mi ten cały żel, raczej hybrydowa ze mnie dziewczyna ;) Ale ćwiczę, nie poddaję się, może kiedyś coś z tego będzie.
Przypominam o kocykach na schronisko, jeśli ktoś się do mnie wybiera w najbliższym czasie (więcej szczegółów tutaj): http://lashes11.blogspot.com/2017/12/bardzo-dziekuje-za-tak-mie-docenienie.html
696 876 423
Zapraszam :)
Mary
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz